sobota, 7 lutego 2009

your eyes are hunting me

Nie tylko oczy... Ciało, dusza, tamto wieczorne zwierzenie. Może kiedyś do Ciebie dołączę? Jako jeden z największych sukcesów. Prześladowco. Senny. No i trochę już mityczny...

Byłam wczoraj u E. Wcześniej byliśmy z Cieciem na łyżwach no i E. też się udało na to namówić :D Cieszyła się, że poszła na łyżwy z synem. Dzisiaj też mi się bardzo chce!!!
No i dzwonił K.K. Rozmawialiśmy ponad 15 minut. Spytałam się, czy nie będzie dużo płacił, w końcu dzwonił za granicę, ale wyszło na to, że tam wychodzi taniej niż w Polsce ^^ Uspokoił mnie, wyjasnił moje wątpliwości. Czekałam na ten telefon. Z nim potrafię o tym rozmawiać, bo wiem, że nie każdy by mi uwierzył. W skrócie: mam o siebie dbać. Wystarczy, że ja wiem, o co chodzi.

Dziękuję :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz