Spać się chce niemiłosiernie mimo zażytej już dawki kofeiny (czarna kawa bez cukru). Dzisiaj jest Środa Popielcowa - ważny jakże termin dla wierzących, do których, wprawdzie od niedawna, ale się zaliczam. Czyli środa postna :( ale ja już się najadłam ^^
Odrabiam z woku, całkiem ciekawą pracę domową nam zadała. Swoją drogą, zaczynam żałować, że nie zmieniłam tematu na prezentację z polaka, bo pr. dom. z woku uświadomiła mi, że jednak chyba łatwiej byłoby zrealizować temat dotyczący znaczenia tytułów :P Jakżem zrozpaczona, ach, jakżem strasznie zrozpaczona! Sromotna klęska moja uwydatni się podczas matury ustnej z ojczystego języka... WSTYD! SROM! HAŃBA! By tak rzec, życie lubi płatać okrutnie okrutne figle i podśmiewa się tam z nas, a co! A my jak te kukły albo jak Chochoł u Wyspiańskiego.
Jutro łyżwy :) Baju w raju.
środa, 25 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a jaki temat wzielas? Mowilam zebys brala moj ;p mialabys od razu prezentacje :P
OdpowiedzUsuń