niedziela, 19 kwietnia 2009

Jestem zmęczona. Albo mam PMS. Albo szlag mnie w końcu trafił, bo już tyle razy mówiłam, że mnie trafi, to może się spełniło. Nie wiem. Dziwnie. Smutno. Apatycznie. To, co się dzieje w mojej głowie, dla mnie samej pozostaje nieodgadnione. Bo znajdując odpowiedź, zaraz ją gubię i wpadam w drugą próżnię. Albo po prostu znam odpowiedź, ale boję się ją uznać, wypowiedzieć głośno pełnym, mocnym głosem tak, aby nareszcie przyjąć ją w otchłanie świadomości. Żeby znów nie uleciała w przestrzeń, żeby znowu nie rozbiła się o rzeczywistość. Żeby rzeczywistość jej nie pochłonęła. Jestem w matni.

Na dzisiaj? Tylko The White Stripes "Truth doesn't make a noise".

1 komentarz:

  1. może za wiele tego teraz ...?
    co powoduje Twoją "niechęć" i do ulatniania się Twoich decyzji ?
    może należy Ci się mała "przerwa" hmmm ?

    dbaj o siebie.Nikt inny nie zrobi tego za Ciebie.
    niestety tak jest.
    do miłego ;) ;*

    OdpowiedzUsuń